czwartek, 5 stycznia 2012

Zamienić deskę w aniołka - cd



Zosia zaczęła (swoimi złotymi rączkami) od złotej farby, jak zwykle. Potem buźka, skrzydełka, jakieś przecierki, laserunki... Sam nie wiem co, bo zaglądałem dyskretnie, z doskoku. Zosia strasznie nie lubi, jak jej się na ręce patrzy i można po nosie oberwać. Oto jest, pierwszy z datą 2012 na odwrocie :)


         
                 

   


10 komentarzy:

  1. jest...anielski w każdym calu:))) mam słabość do takowych:DDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Robicie cudeńka. ja popieram rzemiosło artystyczne i prace rąk i duszy:)
    Pozdrawiam serdecznie!
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny, mój anioł od Ciebie zachwyca każde oko. Rodziców anioły również...

    cudeńka!

    Świetny mini reportaż :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach, Sydonia... Tęskniłem za Tobą. Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Vojtek - od razu wiedziałem, że jest w Tobie taka wrażliwość :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny...tylko nieco melancholijny. Pasuje do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :DDDDD (i tu Sydonia się wyszczerza szczerze, w szerokim i jakże wdzięcznym uśmiechu) :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku! Po prostu anielskie! Zakochałam się!

    OdpowiedzUsuń
  9. piekny! Kiedys Margo podala mi maila do kogos od aniolow...ale jakos to odwlekalam...mysle,ze jednak pod ten sam adres trafilam!
    czy anioly sa na sprzedaz?

    mam.pytanie@yahoo.com

    z gory dziekuje za odpowiedz!

    OdpowiedzUsuń